Klucz do klamki

     Czytelniku! Co zrobisz, jeśli powiemy, że drzwi do naszego królestwa nie mają klamki?
     Czy wyśmiejesz nas i zawrócisz? Czy wręcz przeciwnie: okażesz się na tyle rozgarnięty intelektualnie, że zrozumiesz, iż niektóre skarby i pojęcia na zawsze pozostaną Ci obce, w tym tajemnica Braku Klamki W Drzwiach do Centrum Sterowania Wszechświatem? Może pomyślisz, że po prostu niektóre rzeczy nie są przeznaczone dla osób Twojego podgatunku?
     A może po prostu nie zauważasz boskości w swoim codziennym, szarym życiu? Może nie chcesz jej zauważać? Czy po prostu jesteś zbyt płytki, by pojąć uniwersalny charakter klamki?


     Klamka.

     Wyobraź sobie, że całe swoje życie możesz spędzić w pokoju bez klamek. Powiesz: "okej, po co mi klamki? Właściwie wystarczy mi jakaś jedna". Jedna? Czymże jest jedna klamka wobec wielkości zarządzanego przez nas Wszechświata? Przykrym znakiem waszych czasów, śmiertelnicy, jest skrajny minimalizm. Wielu ludzi nic od siebie nie wymaga, pragnie wręcz oklasków za to, że ma odwagę by zrobić cokolwiek celem przedłużenia swojej marnej egzystencji. Brutalna prawda jest taka, że siedzicie wszyscy na swoich szanownych i pierdzicie w stołki, a kiedy macie wstać, żeby dosięgnąć do pilota od telewizora, wolicie dalej oglądać jakiś shit. No ludzie, naprawdę? Nie stać Was na nic więcej?

Gdyby w drzwiach naszego królestwa była klamka, wyglądałaby właśnie tak

     Co z rozwojem? Poszukiwanie klamek nie jest łatwe, wymaga skupienia się na wielu rzeczach na raz. Wiadomo, jak to się kończy - w rezultacie trudno jest znaleźć jakiekolwiek rozwiązanie poszukiwanego problemu, opcje pojawiają się i znikają jak fajerwerki wypalone na tle bezchmurnego, nocnego nieba. W istocie życie nie polega na łapaniu za wszystkie klamki. Dlaczego? Cóż, nie wszystko możesz zobaczyć, nie wszystko jest dla Ciebie. Jednocześnie to Ty musisz wziąć odpowiedzialność za dokonanie słusznego wyboru. O ile to będzie słuszny wybór.
     Z drugiej strony nie możecie przecież szukać najprostszej drogi, bo może okazać się ona najmniej wartościowa, a w rezultacie przynieść więcej strat niż pożytku. Poza tym proste rozwiązania są nudne, lepiej skomplikować losy jednostek ku uciesze bogów i zachowaniu motywu theatrum mundi.

     Dobra, Wasze ludzkie umysły chyba wciąż nie ogarniają światłej idei klamek. Aby zrobić krok w stronę wyjścia z Ciemnogrodu, musicie... zrobić małe doświadczenie.

     Czytelniku, wstań. Rusz dupsko i wstań. Przejdź się po tej ruderze, którą nazywasz domem, i policz klamki.
     Serio.
     Wszystkie, jakie znajdziesz. Od drzwi wejściowych, od toalety, klamki okienne. Tak, tę od drzwi balkonowych też. Masz to?
Dobrze. A teraz wyobraź sobie, że ktoś (my) w nocy usuwa wszystkie klamidła i likwiduje dziury po nich. Odtąd w tych miejscach masz zamknięte drzwi. Zaczyna Ci brakować pożywienia (lub, co gorsza, kończy się wódka), więc chcesz wyjść i kupić. Jest tylko jedna przeszkoda - brak klamek.



     Ta ograniczona przestrzeń, w której się poruszasz, to tak naprawdę Twój marny umysł. Jeśli nie otrzymasz bodźca (czyli owianej tajemnicą klamki), zawsze pozostaniesz na swoim intelektualnym dnie zarośniętym wodorostami ignorancji. Oczywiście pod warunkiem, że to dno istnieje; w końcu według niektórych martwych poetów "współczesny człowiek spada we wszystkich kierunkach jednocześnie"*, a Dno uległo przedziwnej anihilacji.

     Jeśli w nocy ktoś kradnie Ci klamki, to wiedz, że coś się dzieje. 

     I wcale nie oznacza to przymusowej przymiarki nowego kaftana z przydługimi rękawami. Doprawdy trudno jest walczyć ze stereotypem izolatki w szpitalu psychiatrycznym - wszystkim białe ściany i brak pewnego elementu drzwi kojarzą się z miejscem, do którego powinien trafić znaczny odsetek społeczeństwa.  Tymczasem utrata klamek ma głęboki sens przenośny. Chcecie wiedzieć, jak bardzo uniwersalny to symbol? Łapcie tu boską interpretację:

1. Wolność.
Klamka pozwala Ci na otworzenie drzwi i dostanie się na zewnątrz. Daje też wolność wyboru - jak chcesz otworzyć drzwi, to je otwierasz. Jak nie chcesz, to ich nie otwierasz. Kiedy nie masz klamki, to za Ch...iny nie otworzysz.
2. Możliwości.
Brak klamki niejako skazuje Cię na trwanie w zawieszeniu. Różne klamki oznaczają różne opcje, które możesz wybrać, ścieżki, którymi możesz pójść. Każda klamka otwiera jakieś drzwi, które w Twoim interesie jest poznać i zbadać, co za sobą kryją.
3. Zmiana.
Owo zawieszenie jest jak zamknięcie w izolatce - nie ma kumpli, lekarz niestety nie doniesie alkoholu, a Twoje życie nie ma sensu i nawet się nie oszukujesz, że jest inaczej. Kiedy ktoś wmontuje Ci klamkę w drzwi, możesz wyjść, zmienić coś, podjąć znaczące decyzje. Możesz zmienić całe życie.
4. Rozwój.
Ktoś coś kiedyś mówił o otwieraniu okien na świat, o poszerzaniu horyzontów itd. A jak otworzysz okno, nie mając klamki? Your argument is invalid, bitch.
5. Prawda.
Klamki niosą ze sobą te wszystkie rzeczy, których bali się komuniści: zmiany, możliwość obywatelskiego nieposłuszeństwa (tak!), wolność wyboru, wolność osobista i w ogóle wszystko to, co teoretycznie zapewnia demokracja. Logiczne jest, że klamka musi zawierać w sobie jakąś tajemną moc, zesłaną przez nas dla Was (albo żeby mieć z Was ubaw, to przede wszystkim). Tą mocą jest prawda. Prawda tak chaotyczna, że nie trzeba jej nawet wyjaśniać.

     Zdziwiony?
     Jesteśmy świadome tego, że światłość objawionej przez nas teorii przekracza możliwości przeciętnego śmiertelnika. Pewnych rzeczy nie ogarniecie, trzeba je po prostu przyjąć do wiadomości.
     Pamiętajcie, że wszystko jest pod naszą kontrolą.
     Tak, Ty też. Jesteś naszym simem.
     W związku z tym monitorujemy ilość klamek znikających i pojawiających się. Jednocześnie zawiadamiany wszystkich zainteresowanych, że wszystkie egzemplarze docelowo znajdą się w naszym królestwie, bo tylko my mamy pozwolenie na rozporządzanie naturalnymi zasobami i chcemy utrzymać porządek w papierach.

     Wasze życie nigdy nie będzie już takie jak wcześniej; teraz w każdych drzwiach będziecie widzieć zmaterializowany wytwór boskich umysłów Chaosu i Igness.
     Tym optymistycznym akcentem kończymy dzisiejsze nauki. Wy tymczasem idźcie kupić aqua vitae, zanim zabiorą Wam wszystkie klamki.

     Z wysokości mego boskiego tronu (zastawionego aktualnie butelkami z absyntem) sieję zamęt i Was błogosławię.



* Z cyklu "weź zapamiętaj ten tytuł" - Tadeusz Różewicz, Spadanie, czyli o elementach wertykalnych i horyzontalnych w życiu współczesnego człowieka

4 komentarze :

  1. Klucz- to brzmi dumnie. A te klamki to straszne byle co. Jak można sprowadzać wielkie idee typu wolność do niskości typu klamka? Może jeszcze taka zwykła, niby-srebrna, produkowana w fabryce? To jest dopiero znak naszych czasów- każdy piękny klucz przerobią na jakąś tam klamkę. Klucz można nosić ze sobą i otwierać jednym wszystkie drzwi- klamkę będziesz nosić? Można, owszem, ale wywoła to śmiech na sali i w ogóle marnota, wolność klamkami tłumaczyć. Upadek. Żądam powrotu kluczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porozmawiamy o tym, kiedy będziesz otwierać kluczem od piwnicy drzwi wejściowe, w których nie będzie klamki (i nie, nie będą to drzwi na kartę czy inne elektroniczne cudo). Poza tym nikt nie każe Ci ich nosić, chyba że tak jak ja nie przejmujesz się opinią publiczną i jesteś w stanie wyjść poza standardowy zestaw przedmiotów, które ludzie noszą w kieszeniach. Ja na przykład często mam przy sobie ptasie pióra, świeczki czy bandaże. Bo może kiedyś się przydadzą. Dlaczego więc nie nosić klamki?
      Szczerze mówiąc... klamka jest jak poczucie humoru - albo ktoś to ma, albo nie ma :D Klucze są przegadane.

      Usuń
  2. Post bardzo mi się podobał i nadał filozofii życiowej wiele sensu. Jednak moje pytanie brzmi: co będzie, jeśli nie mając klamki wyważymy drzwi lub okno? Klamki przestaną mieć sens?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, skąd miałby się wziąć łom w pokoju bez klamek... ;)
      Klamki mają sens. Sens pacyfistyczny. Wyważenie drzwi lub okna wiąże się z użyciem siły, co nie jest pochwalane w czasach cywilizacji postindustrialnej. Pewnie, można otwierać nowe horyzonty siłą (ha, czasem nawet trzeba tak robić!), ale, jak widać, otwierający musi wówczas liczyć się z jakimiś kosztami - choćby dofinansowaniem szklarza.
      Doceniam wasze zainteresowanie tematem i sensem klamek :)
      Pozdrowienia od mojego kota!

      Usuń

Boska Mafia © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka